piątek, 8 grudnia 2017

Koty, koty, koty...

O kotach już było:  

http://agnielskiagnieszki.blogspot.com/2017/11/mam-dwie-kotki-obecnie-juz-15-letnie.html  

Tam trochę informacji o ich historii. Ale kotów nigdy dość, czyż nie?:)

Ach, te proszące oczy pod drzwiami kuchni:






A tu już się otwierają drzwi do raju:








 Z serii koty i pudełko. Czasami dochodzi przy tej okazji do łapoczynów:







Puduszka (specjalne kocie spanie) stanowi również przedmiot rywalizacji. Kto pierwszy, ten lepszy.





Kocia toaleta, a potem robi się sennie:





Czy jest coś słodszego niż śpiący kot? 




Nie tak łatwo zrobić zdjęcie kotu, który ma zwykle inne sprawy w głowie niż pozowanie. Co innego, jeśli usiłuję zrobić zdjęcie czemuś innemu. O, wtedy koty muszą być w kadrze, koniecznie. Tutaj usiłuję zrobić zdjęcie czytnikowi Kindle, który sprzedawałam, a niżej to samo w przypadku roweru. Nie ma to jak koty w reklamie:) Obie rzeczy sprzedały się od ręki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz