Angielski czasami wydaje się całkowicie pozbawiony inwencji.
Jedno słowo obsługuje kilka znaczeń. Jak oni się w tym mogą rozeznać? Glass to kieliszek i szklanka, carpet to dywan i wykładzina, socks to skarpetki i podkolanówki, curtains powiedzą na zasłony i firanki (net curtains). My mamy pokój, i salę –
dla nich to room, building to budowa,
budowla, budynek i kamienica, monument to pomnik i zabytek, pen to długopis (ball pen) i pióro.
Ale angielski potrafi także zadziwić językową kreatywnością.
To polszczyzna zawodzi. Weźmy personality
types. Możecie się zapewne domyśleć, kto to taki slave-driver (poganiacz niewolników, niedobry szef), clock-watcher (osoba bez przerwy
patrząca na zegarek), name-dropper
(ktoś kto rzuca znane nazwisko tu i tam), lone-wolf
(samotny wilk), social-climber (ktoś kto wspina się po drabinie społecznej).
Ale jak sądzicie kim są:
wet blanket
wallflower
gate-crasher
good mixer
layabout
jay-walker
sponger
slow coach
Odpowiedź jutro:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz