Gramatyka, gramatyka... Oczywiście. Ale jednym z większych nieporozumień w polskim uczeniu angielskiego jest przedkładanie ważności gramatyki nad wymowę. Ile razy w trakcie waszej wieloletniej nauki języka ktoś pracował z wami nad wymową? Czy ktoś kiedyś tłumaczył wam system samogłosek angielskich, czy jesteście świadomi tego, że w tym języku występują samogłoski długie i krótkie? Oj, już widzę, co myśli czytelnik: jakaś nuda i dzielenie włosa na czworo. Czy możemy wrócić do czasów?
A no właśnie. Polakom wydaje się, że uczenie się gramatyki jest dalece ważniejsze niż jakieś dzifne znaczki i rysunki ilustrujące samogłoski albo dyftongi. Wszyscy się obcinają, jak zapomną końcówki -s w trzeciej osobie, albo powiedzą "will" po "if". Ok, pomylenie czasów prowadzi do nieporozumień, ale jeśli powiesz "If I will", to skrzywi się twój rodak, a nie Brytyjczyk. Brytyjczyk słyszy to na co dzień i wie, o co chodzi, bo nie zaburza to sensu. Dla Brytyjczyka znacznie większym problem będzie, jeśli "bad" wymówisz jak "bat" albo "bed", czy też "bet". A niestety z tym ma kłopot prawie każdy uczący się.
Słowa angielskie są krótkie. Różnicuje je czasami tylko dźwięczność lub bezdźwięczność końcówki (bad - bat) albo długość samogłoski (fill - feel).
Lived nie może brzmieć jak lift, na końcu są dwie dźwięczne głoski "w" i "d".
Spróbuj wymówić tak, aby głoski dźwięczne były słyszalne:
lived - lift
card - cart
had - hat
bag - back
feed- feet
leave - leaf
feed - feet
Teraz długie i krótkie "i".
W zapisie fonetycznym krótkie wygląda jak duże I, a długie, jak wszystkie długie samogłoski, ma po sobie dwukropek i:. Krótkie brzmi jak polskie "y". Długie jest długie, a ale ma też inną barwę. Jest bliskie polskiemu "i", ale kąciki ust są bardziej rozciągnięte
W zapisie fonetycznym krótkie wygląda jak duże I, a długie, jak wszystkie długie samogłoski, ma po sobie dwukropek i:. Krótkie brzmi jak polskie "y". Długie jest długie, a ale ma też inną barwę. Jest bliskie polskiemu "i", ale kąciki ust są bardziej rozciągnięte
hill - heal
lid - lead
sill - steal
pill - peel
mill - meal
this - these
fit - feet
bin - bean
Więcej tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=VoDwsoKU9aU
Zachęcam generalnie do korzystania z youtube. Ten portal oferuje ogromną ilość materiałów do nauki, często są to całe kanały prowadzone przez nauczycieli, native'ów, którzy wytłumaczą wam cokolwiek potrzebujecie, stojąc pod tablicą i mówiąc jak nauczyciel do uczniów, czyli spokojnie i powoli (trzeba tylko w wyszukiwarce określić poziom, na jakim jesteście). Jeśli szukacie wymowy, sugeruję trzymać się Brytyjczyków, ponieważ wymowa amerykańska ma jednak znaczące różnice, i może trochę nam "namieszać" (ale z drugiej strony, jest znacznie więcej materiałów przygotowywanych przez Amerykanów, więc oczywiście, z nich także warto korzystać).
Teraz różnica między krótkim "a", znaczek fonetyczny ᴧ (brzmi jak polskie a/y) i czymś w rodzaju "a", dźwiękiem zwanym ash, zapisywanym precelkiem: ᴂ (brzmi jak polskie "a" z odrobiną "e").
bug - bag
suck - sack
luck - lack
hut - hat
cut - cat
rush - rash
drug - drag
Tutaj tutorial jak wymawiać:
https://www.youtube.com/watch?v=RtbewuEu9E4&t
Ash - ᴂ to chyba najbardziej problemowa dla Polaków samogłoska z najdłuższą historią nieporozumień. Ktoś kiedyś w Polsce wymyślił, żeby sprzedawać rodakom tą samogłoskę jako polskie "e". Dlatego zapewne 90% z was uczono, i dalej się uczy, mówić have jako, napiszę po polsku: "hev". Cat jako "ket". Itd. Moi uczniowie wciąż o to pytają słysząc moją wymowę, czy wręcz bywając poprawiani przeze mnie. Mieszkanie to nie jest "flet", a ręka to nie "hend". Tam jest raczej "a". Ale takie nieoczywiste "a" i czasami niektórzy z moich uczniów protestują, słuchając nagrań, "ale ja tam słyszę jednak "e". Tak, możesz mieć takie wrażenie. Nawet fonetyczny precelek ᴂ sugeruje, ze jest ten dźwięk jest podbarwiony przez "e". Tak. I teraz, NIESTETY, w zależności od tego, skąd pochodzi mówiący, będzie tam tego "e" mniej lub więcej. W Amerykańskim angielskim jest go więcej.
Naprawdę serdecznie polecam tutoriale na youtube, już choćby te, które wyświetlają się przy wideo z moich linków. Jest tam bardzo dużo na ten temat. Niemniej jednak, precelek ᴂ to raczej "a", niż "e" i tak o tym trzeba myśleć. Mało tego, w ostatnich kilku dziesięcioleciach, w Brytyjskim angielskim nastąpiło wyraźne przesunięcie "a" czyniąc z niego bardziej jednoznaczne "a". Ja sama musiałam się przestawić, po pierwsze z tego, co mnie uczono, a po drugie sama widziałam tę zmianę wśród młodego pokolenia zarówno Brytyjczyków, jak i nawet Polaków, którzy wracali do kraju o po kilkuletnim pobycie zagranicą. Więc jest to zmiana trochę pokoleniowa, szczególnie w Polsce. Moja generacja nauczycieli mówi "hend", "hev" (uwaga, ten czasownik ma też formę słabą i wtedy głoska wymawiana tam to słabe "e") itd. Ja na dobrą sprawę miałam szczęście, że na studia poszłam dużo później, bo angielski, którego tam uczono był dużo bardziej up-to-date, i ja nie osiadłam na laurach, jak wiele osób po studiach, tylko cały czas staram się doskonalić swój angielski, uczyć się i weryfikować swoje nawyki. Ale powiem wam coś w sekrecie. Też mi się od czasu do czasu zdarza powiedzieć "hend". Tak nam to wdrukowano.
W każdym razie, porada dla uczących się, jeśli nie jesteście w stanie zreprodukować ᴂ , lepiej wymawiać to jak "a" a nie "e".
Dlaczego? A no dlatego:
bad - bet
sat - set
lad - led
pack - peck
lag - leg
Musi być różnica, prawda?
Tutorial jak wymawiać ᴂ:
https://www.youtube.com/watch?v=NavmTDkd8Z8
Precyzja jest nieodzowna, jeśli chcesz być rozumiany. Niestety, z jakiegoś powodu, Polacy uważają to za nieistotne. Nawet jeśli wkładam wysiłek w tłumaczenie tego, co wyżej i ćwiczenie na lekcji, niewiele z tego wynika. To ty musisz ostatecznie wprowadzić to w użycie, czyli wyzbyć się złych nawyków i zacząć aktywnie o tym myśleć i stosować w życiu. A to oznacza trochę wysiłku, troski i samokontroli. Większość uczniów nie lubi tego rodzaju ćwiczeń. Tu znowu odzywa się to, o czym pisałam w poście o problemach z wypowiadaniem się: spięcie, obciach, wstyd. Bo trzeba inaczej ułożyć język i wyprodukować dziwne dźwięki. Dobrze, ja to rozumiem. Dlatego trzeba ćwiczyć w domu przed lustrem. Z diki.pl, z youtube, z nagraniami do książki itd.
Naprawdę zachęcam do pracy nad wymową. W domu. W bezpiecznym środowisku, kiedy nikt cię nie słucha i nie czujesz się "głupio". Wymowa JEST ważna. To poprawna wymowa, a nie tak bardzo gramatyka, zapewni ci ostatecznie sukces w komunikacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz